Wysłany: Pią Maj 30, 2008 16:15 Temat postu: Re: Co wiemy o Jelitkowie - historia
Zorro--- mysle ze tu mnie znajdziesz !!!
No wiec moja mama pracowala w fabryczce z p/ Furmanska, Jarzabkiewicz,i Janczewska . Tak. Danka i Grazyna , Maryska Olech, to bylo to najstarsze pokolenie na Gospody. Dzisiaj maja po 63-68 lat. Z Dziekanow-- to slawny rozrabiaka --- Zenek Dziekan.
Juz to mlodsze pokolenie lata 50-60-te, ciagle na polach miedzy kioskiem spozywczym a # 8, na tym polu gralismy w pilke -- w noge.
Do Jelitkowskiej szkoly to i ja chodzilam,ostatni rok przed zamknieciem, potem nas przeniesli do # 60-tki.
A mama nie bylaby zainteresowana wpisac sie do naszej -klasy do szkoly jelitkowskiej . My sie tam zbieramy,jest nas mala grupka w roznym wieku .
Z Wernerami tez sie znalismy, z Jadzia-- moja siostra chodzila do handlowki !!!
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 18:16 Temat postu: Re: Co wiemy o Jelitkowie - historia
Zorro !!! Zapraszam Cie na strone Zabianki, tylko nie znikaj z Jelitkowa !!!!
Pod forum dawny gdansk, poszukaj --nie-dawny Gdansk, i tam " My z Zabianki ""--- ciekawa jestem Twioch wrazen, Twojej opinii,,,, No i mam nadzieje ze cos "wrzucisz " z pamieci Twojej i Twojej Mamy . A podsuniesz jeszcze jakas wiadomosc o Gospody i Waszym domu. Wernery mieszkali na gorze, prawda??? A Szulisci, w tym na parterze po prawej ...
I tam ktos chodowal male , przepiekne kury -- takie liliputki-- za to koguty byly "bajkowe ""--- co za kolor. Do dzis mam to w pamieci .
Wysłany: Śro Lip 23, 2008 21:24 Temat postu: Re: Co wiemy o Jelitkowie - historia
Jestem pod wrażeniem - dzięki XANDRA, ze zachęciłaś mnie do przeczytania tego postu!
Co do kościółka, o którym była mowa, to jeszcze go pamietam. Na strychu mialem lekcje religii, w nim mialem pierwszą spowiedź, a Komunię już w nowym kościele - jeszcze wtedy w stanie surowym. Stary kościół nie był wyburzony, został przebudowany i został wchłonięty w nową budowlę - to obecnie ta część nowego kościola, gdzie znajduje się przedsionek - główne wejście od Kaplicznej i salki katechetyczne (tam sie kiedys uczyłem).
Jesli chodzi o ks. Szymańskiego, to jest pochowany na cmentarzu w Oliwie, blisko kaplicy cmentarnej - niestety daty nie pamietam.
Muszę zerknąć do starego albumu, ale chyba zdjęcie zbiorowe z I Komunii mam z oboma proboszczami - czyli ks. Szymańskim (wtedy już był schorowany) i nowym, który jest do dziś - Gerardem Maternickim.
Pozdrawiam wszystkich z tego forum i jeszcze raz dzięki za tyle ciekawych informacji w jednym miejscu,
Janusz
Wysłany: Czw Lip 24, 2008 16:23 Temat postu: Re: Co wiemy o Jelitkowie - historia
Podziekowania naleza sie nie mnie tylko -BOXLPIO-, ktory wstawil tu na forum duzo wspanialego i interesujacego materialu......
Ciagle szuka i wstawia. Te wszystkie pocztowki pochodza z jego jedynego zbioru, no i Janusz-- dzieki niemu tez mamy troche materialu. Historia Jelitkowa jest na stronach forum,i to jest cudowne. Cos sie dla mlodych --uchowa , bo przeciez Jelitkowo jest to jedyne , niepowtarzalne...
Jaajanusz , a czy Ty masz jakies zdjecia "starego" kosciolka, tylko dwa kraza na forum, nic ze srodka. A moze te z przyjecia bys wstawil , z ks. Szymanskim. A moze masz inny material, pamiatkowy. Bardzo prosze .
Pisalam do ksiezy , ale bez echa , sa pewnie nie zainteresowani.
Wspaniale opracowana historie [ web side] ma kosciolek na Zabiance,i to dzieki ksiedzu proboszczowi Kargul. A nasz --nic. wielki wstyd.!!!
Wiek: 72 Dołączył: Wto Sie 26, 2008 16:47 Posty: 3 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 26, 2008 17:02 Temat postu: Re: Co wiemy o Jelitkowie - historia
XANDRA napisał:
Baltycka jest rownolegla do Kaplicznej i tam byl [moze i jest],jedyny sklep spozywczy. .
W tym budynku, numer 36, mieszkali moi dziadkowie (sklep jeszcze jest, wtedy z jednej strony był spożywczy, a z drugiej miesny), a na Bałtyckiej 9 moja ciocia. Jelitkowo to moje najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa. Każdego roku spędzałam tam wakacje.
Ze wzruszeniem obejrzałam też zdjęcia starego kościółka na Kaplicznej. Pamiętam jeszcze msze, które odbywały się po łacinie. Po bokach na drewnianych filarach wisiały teksty modlitw i pieśni. Na mszy dla dzieci było nietypowo. Ksiądz przepraszał z ławek starsze panie i kazał w nich siadać nam. Po prostu to była msza dla nas, bo starsi mieli wiele innych opcji. Pamiętam również aniołka na bocznym ołtarzu. Kiedy wrzuciło się mu pieniążek, skłaniał główką w podziękowaniu. Męczyłam rodziców o drobniaki, bo tak mi się to podobało.
Wtedy Bałtycka, Kapliczna i wszystkie inne ulice były piaszczyste. Brak chodników. Cudowny park. Rzeczka, wtedy jeszcze płynąca prostopadle do morza. Na rzeczce tzw. kanadyjki, czyli szerokie kajaki z połówkami wioseł. Trasa od wodospadu koło pętli do morza. Pływaliśmy tak w kółko, a rodzice biegali wzdłuż brzegu i patrzyli, czy się nie topimy.
Na plaży łódki rybackie: Długiego, Kanewki, innych nie pamiętam. Skakaliśmy na piasek z kołowrotków.
Zimą skakanie po krze, jeżeli morze zamarzło. I zbieranie bursztynów po sztormie.
Wiek: 72 Dołączył: Wto Sie 26, 2008 16:47 Posty: 3 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 25, 2008 23:55 Temat postu: Re: Co wiemy o Jelitkowie - historia
XANDRA napisał:
fankajelitkowa i Eryka ,jak milo ze sie odezwalyscie , opowiadajcie. Macie tyle wiadomosci i milych wspomnien, --- prosze!!!!!
Cześć.
Tak jak napisałam, tam mieszkali moi dziadkowie. A moja ciocia z rodziną mieszkała w domu na Bałtyckiej 9, przy samej plaży, gdzie mieszkali głównie niewidomi. Moja rodzina była napływowa, pochodziła z Wileńszczyzny. Reptrianci. W domu moich dziadków mieszkali rdzenni Gdańszczanie: Państwo Grothowie. Przyjaźniłam się z ich córką Marią. Starsza siostra to Renata. Jeszcze tam mieszkał Andrzejek, inna rodzina, ale chłopak w moim wieku, dlatego go pamiętam. I jeszcze Jerzyk, też rocznik 1952 albo coś koło tego.
Przy domu moich dziadków było boisko, które widać na jednym ze zdjęć z lotu ptaka, na pierwszym planie jest kościół. Mój brat cioteczny chodził do szkoły podstawowej na Bałtyckiej naprzeciwko tego sklepu spożywczego i mięsnego, gdzie mieszkali moi dziadkowie. Potem tam powstała jakaś firma z techniką biurową. To wszystko było w latach sześćdziesiatych.
Rzeczka w parku, czyli oficjalnie Strumyk Oliwski. Kanadyjki. Od wodospdadu do morza. My siedzieliśmy w kanadyjkach, a rodzicie biegali wzdłuż rzeczki. Wspomnienia mogę mnożyć.
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 18:25 Temat postu: Re: Co wiemy o Jelitkowie - historia
Xandra to specjalnie dla Ciebie.Cieszę się że znalazłam i to na NK w szkole do której to Ty chodziłaś.
Któraś z dziewcząt napisała o kanadyjkach w potoku a ja pamiętam normalne kajaki ,które pływały po rzeczce.
Wysłany: Śro Gru 03, 2008 4:24 Temat postu: Re: Co wiemy o Jelitkowie - historia
Marylko !!!!
Im wiecej tym lepiej ,, zdjecia sciskaja serce , ksieza sie nadal nie odzywaja , z tego staro--nowego kosciolka , a szkoda . Pewnie nie zalezy im na historii kosciolka i Jelitkowa . Maja --inne-- ZAJECIA .
MAM CICHUTKA NADZIEJE ZE ERYKA LUB FANKAJELITKOWA WYSZPERA JAKIES ZDJECIA .
Wysłany: Pią Sty 16, 2009 12:28 Temat postu: Re: Co wiemy o Jelitkowie - historia
Zdjęcie w książce jest źle zamieszczone.
Powinno wyglądać tak jak poniżej. Na lewo od kościoła widać budynek (pensjonat) na rogu Kaplicznej i Bałtyckiej.
Katiusze strzelają w kierunku lotniska we Wrzeszczu.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.