Gość w eleganckiej, drogiej restauracji zauważył, że kelner, który prowadzi ich do stolika ma w kieszeni łyżki.
Z początku nie zastanowiło go to, ale gdy usiadł przy stoliku, zobaczył, że kelner obsługujący jego stolik również ma łyżki w kieszeni.
Inni kelnerzy na sali także.
Poprosił kelnera bliżej i spytał:
- Po co wam łyżki w kieszeniach ?
Kelner odpowiedział:
- Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen
zrobienie analizy procesów.
I wyszło, że średnio co trzeci klient zrzuca łyżkę ze stołu.
Przez co trzeba iść do kuchni i przynieść świeżą.
Dzięki temu, że mamy łyżki pod ręką zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajność wzrasta o 70.3%.
Klient zdziwił się, ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy spodniach cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do paska, a drugi znika wewnątrz rozporka.
Zaciekawiony przywołał znowu kelnera i zapytał:
Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku.
Po co on wam ?
Kelner:
- Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak pan.
Ale skoro pyta pan, to wyjaśniam - również ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen.
Wie pan mam go przyczepionego do ...no wie pan.
Gdy idę do toalety, to rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszkiem, dzięki czemu, po oddaniu moczu nie muszę myć rąk i wydajność wzrasta o 30%.
Gość pokiwał ze zrozumieniem głową, ale zaraz wyjawił swą następną
wątpliwość:
- Dobrze. Rozumiem, że wyjmuje pan łańcuszkiem, ale jak można się nim
posłużyć do schowania ?
Jak wkłada się go z powrotem ?- ......?
Kelner na to :..... - Nie wiem jak inni, ale ja łyżką.....
A nie wiem, tak jakoś
To teraz dla odmiany humor rodem z Irlandii :
Po katastrofie dużego promu wycieczkowego, na rozrzuconych po oceanie bezludnych wysepkach wylądowali nieliczni rozbitkowie.
Los podzielił ich tak, że na kolejnych wyspach wylądowali:
- dwóch Włochów i jedna Włoszka,
- dwóch Francuzów i jedna Francuzka,
- dwóch Niemców i jedna Niemka,
- dwóch Greków i jedna Greczynka,
- dwóch Anglików i jedna Angielka,
- dwóch Bułgarów i jedna Bułgarka,
- dwóch Japończyków i jedna Japonka,
- dwóch Chińczyków i jedna Chinka,
- dwóch Amerykanów i jedna Amerykanka,
- dwóch Irlandczyków i jedna Irlandka.
Miesiąc później zaszły na tych wysepkach następujące wydarzenia:
- Jeden Włoch zabił drugiego w walce o Włoszkę.
- Dwaj Francuzi i Francuzka żyją szczęśliwie i tworzą menage-a-trois.
- Dwaj Niemcy wyznaczyli sobie dokładny plan naprzemiennych wizyt u Niemki i przestrzegają go dokładnie.
- Dwaj Grecy śpią ze sobą, a Greczynka gotuje i sprząta.
- Dwaj Anglicy czekają, aż ktoś ich przedstawi Angielce.
- Dwaj Bułgarzy popatrzyli na Bułgarkę, potem popatrzyli na bezkresny ocean, popatrzyli znowu na Bułgarkę, weszli do wody i zaczęli płynąć przed siebie.
- Dwaj Japończycy wysłali faks do Tokio i czekają na instrukcje.
- Dwaj Chińczycy otworzyli aptekę, restaurację, pralnię i przekonują Chinkę, żeby dostarczyła im pracowników.
- Dwaj Amerykanie zastanawiają się nad popełnieniem samobójstwa, ponieważ Amerykanka ciągle skarży się na swoje ciało, mówi o prawdziwej naturze feminizmu, o tym, jak może robić wszystko, co oni mogą robić, skarży się na potrzebę spełnienia, równy podział obowiązków domowych, jak palmy i piasek sprawiają, że wygląda grubo, jak jej ostatni chłopak szanował jej zdanie i traktował ją lepiej niż oni to robią, jak poprawiają się jej kontakty z matką, jakie są podatki i że nie pada...
- Dwaj Irlandczycy podzielili wyspę na cześć północną i południową i zbudowali gorzelnię.
Nie pamiętają, co to seks, bo po paru pierwszych litrach kokosowej whisky wszędzie robi się mglisto.
Ale są szczęśliwi, bo przynajmniej teraz Anglicy nie mogą się dobrze bawić.
Radek--ale fajne zdjecie--- wiecej poprosze A te chomiczki to tak rodzinnie za raczki[ lapki] sie trzymaja. Kubus--- twoj kawal jest Super -- pozdro--xandra
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć
borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moim przyrodzeniu ?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja panie doktorze.
Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda ...?
Bolndyn i komputer---
Na polecenie"Napisz Tak lub Nie -- Blondyn pisze "Tak lub Nie ""
Na polecenie " Wcisnij Entre" blondyn wpisuje "Entre"
Na polecenie " Nacisnij dowolny klawisz --bondyn naciska " Escape "
-------------------------------------------------------------
Blondyn sie wscieka i przeklina siadajac przed komputerem---
Cholera , gdzie sie podzial ten cholerny PILOT !!!
------------------------------------------------
Policjant zatrzymuje blondyna jadacego pod prad ulicy jednokierunkowej !!!
Czy Pan wie GDZIE pan jedzie "?
Nie wiem ale gdziekolwiek by to nie bylo, to musze byc solidnie spozniony --- bo wszyscy juz wracaja !!!!
-------------------------------------------
Wysłany: Sob Mar 15, 2008 5:30 Temat postu: Re: DOWCIPY,ZARTY, SMIESZNE ANEGDOTY---
Jezus wchodzi do knajpy , gdzie siedza Szkot, Holender i Niemiec . Wiedza , ze Jezus czyni cuda , Jezus sie do nich odzywa -- , jestes chory, zaraz cie uzdrowie . Holender i Szkot poddali sie uzdrawianiu , po chwili czuja sie jak nowonarodzeni. Jezus podnosi reke nad Niemcem-- a ten krzyczy --- tylko mnie nie uzdrawiaj , bo mam jeszcze 6 dni chorobowego !!!
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.